Skip to content

Rado(no)we ciekawostki

Radon został odkryty na przełomie XIX i XX w. Co ciekawe, już kilka lat przed odkryciem radonu jako nowego pierwiastka, zaobserwowała go sama Maria Skłodowska-Curie. Znane jej wtedy substancje radioaktywne były ciałami stałymi, jak rad. Nawet w rozprawie doktorskiej naszej noblistki pojawia się opis emanacji, czyli „oparów” radu. Maria Skłodowska była więc zaledwie kilka kroków od odkrycia kolejnego nowego pierwiastka.

Sama promieniotwórczość jest zjawiskiem odkrytym stosunkowo niedawno, bo pod koniec XIX wieku. Dziś doskonale znamy wpływ promieniowania na organizm człowieka, wiemy jak się przed nim chronić. Ale nie zawsze tak było. Zaraz po tym jak Maria Skłodowska-Curie i jej mąż Piotr dokonali odkrycia nowego pierwiastka, radu, substancja ta była dodawana do wszystkiego. Ludzie uznali, że oto pojawiło się lekarstwo na wszystkie dolegliwości, od chorób skóry, poprzez problemy ze wzrokiem. Rad miał leczyć z najcięższych chorób, poprawiać samopoczucie, kondycję. Oprócz tego pięknie świecił w ciemności, nie wymagając zasilania. Dziś oczywiście przepisy nie pozwoliłyby na takie stosowanie radioaktywnej substancji, ale w czasach, gdy nikt nie znał „ciemnej strony” radu – dodawano go m.in. do maści, kremów, słodyczy, pasty do zębów. Powstawały gry i zabawki dla dzieci czy nawet piłeczki golfowe zawierające rad, co miało rzekomo sprawiać, że będą latać dalej niż jakiekolwiek inne. To nie koniec absurdów… Rad można było znaleźć w pseudomedycznych poduszkach czy w radonatorach, czyli swego rodzaju syfonach do domowego użytku, w których można było przygotować radonową wodę. W zależności od preferencji – zwykłą lub gazowaną, ale zawsze… radioaktywną. Ciekawym zastosowaniem radowej farby, zwanej „nieciemnością”, było wykorzystanie jej do malowania cyferblatów i wskazówek zegarków – zarówno naręcznych jak i dużych zegarów lotniczych. „Świeciły pysznie”, jak to powiedziałaby to Maria Skłodowska-Curie, niejednokrotnie zachwycając się też tą piękną stroną swojego odkrycia.

Dziś, co prawda, dodawanie radioaktywnych substancji do przedmiotów codziennego użytku i do żywności jest zabronione, ale czy „era radowego szaleństwa” całkowicie przeminęła?

Mówiąc o wpływie radonu na zdrowie, skupiamy się na stosunkowo dużych dawkach promieniowania, mających wpływ na układ oddechowy. Liczne badania potwierdziły ten efekt.

Ale co dzieje się, jeśli mamy do czynienia z małymi dawkami promieniowania czy małymi ilościami radonu? W tej sytuacji naukowcy nie mają jednego wspólnego stanowiska. Istnieją dwie wzajemnie wykluczające się hipotezy. Pierwsza mówi, że każda ilość promieniowania może mieć niekorzystny wpływ na zdrowie, a różnice w oddziaływaniu przypisuje różnej u każdego z nas wrażliwości na promieniowanie i zdolności regeneracji. Druga mówi, że małe dawki promieniowania mogą mieć pozytywny wpływ na zdrowie. Przykładem takiego podejścia są funkcjonujące nadal w południowej Polsce uzdrowiska radonowe. W tych miejscach stosuje się w ramach terapii inhalacje (wdychanie) i kąpiele radonowe oraz pije się wodę zawierającą znaczne ilości tego radioaktywnego pierwiastka. Zwolennicy radonowych terapii zachwalają ich dobroczynny wpływ, a część środowiska naukowego nadal podchodzi do nich bardzo sceptycznie.

Rys. Wyroby codziennego użytku z dodatkiem radu
Na tej stronie:
Back To Top